Moja mama ma obsesję na punkcie kontrolowania mnie. Mam 17 lat i mieszkam z nią sama, więc to też nie pomaga. Większość moich ubrań jest kupiona w jej obecności i musi być przez nią „zatwierdzona”. Czyli ubrania niedrogie, bez dekoltu, skromne, niewyróżniające się i oczywiście muszą się jej podobać. Zero ekstrawagancji.
Dzisiaj byłam po kryjomu na zakupach. SAMA. Kupiłam body z dekoltem do pępka i sukienkę przed kolano bez pleców. Figurę mam niezłą, wiec leżą na mnie idealnie. Czuję się z tym dobrze. Body i sukienka czekają na okazję na dole mojej szafy. Mam tylko nadzieję, że mama ich nie odkryje.
Dodaj anonimowe wyznanie
Zastanawia mnie, gdzie się tak ubierzesz przy mocno kontrolującej mamie.
Do szkoły, założy na to sweter
Fuj. Do szkoły w mocnym dekolcie? Praca i szkoła to są miejsca, gdzie nie powinno się ubierać wyzywająco.
To tylko dziecko. W dodatku czemu 17 latka ma nie ubierac sie wyzywajaco do szkoly? Do szkoly mozna nosic co sie chce.
Letnia sukienka bez pleców jest normalnym ubiorem do szkoły
Dekolt do pępka niekoniecznie, ale skoro chce to niech próbuje. To jej życie i to tylko szkoła.
Dzieci nie zakładają dekoltów do pępka, podkreślając swoją figurę. 17 lat to nastolatka z burzą hormonów wchodząca w dorosłość. Która powinna się nauczyć ogólnie przyjętego dress codu.
Pomijając to, że dla niektórych wyzywający wygląd jest rozpraszający, to nie każdy chce patrzeć na jej biust czy plecy. Wyjście na imprezę, randkę czy ze znajomymi - jak najbardziej, ma prawo nosić to, co chce. Ale w szkole i pracy trzeba się trochę dostosować, a wymaganie "przyzwoitego" ubioru wcale nie jest jakieś wygórowane. Żyjmy w społeczeństwie, a nie patrząc tylko na siebie.
Jeżeli nie chcą patrzeć na jej plecy lub dekolt to niech zwyczajnie nie patrzą
A no tak. Bo można wyciąć z zasięgu wzroku dowolny fragment. Przecież to takie proste...
@ Postac: Ciekawe jest to, że rzeczy absurdalne w chwili obecnej już niedługo będą technicznie możliwe a być może i powszechne. Cenzurowanie odbieranego obrazu w czasie rzeczywistym.
Postac, daj dzieciakom się rozwijać jak pragną. Ja miałam bardzo konserwatywną mame, gdy zaczełam pracować zaczełam kupować wyzywające ubrania, o wiele bardziej wyzywające niż sukienka bez pleców. Po 2 latach max. Mi przeszło. I zaczełam ubierać się klasycznie, do teraz tak mi zostało. Mogę ubrać miniówke, ale nigdy nie wygląda to cheap czy wyzywająco. Niech dziewczyna robi co chce. Moje cycki w wieku 17-18 lat nie przeszkadzały nauczycielom i nikt na nie patrzył oprócz rówieśników
@Hva: "To tylko dziecko. W dodatku czemu (...) ma się nie ubierać wyzywająco do szkoły?"
Proszę o jakieś logiczne wytłumaczenie, dlaczego dziecko miałoby złamać zakaz mamy (która jest za nią póki co odpowiedzialna) oraz jakieś normy obyczajowe, tak jak być może tzw. dress code obowiązujący być może w szkole? A jak chłopaki będą się patrzeć (i nauczyciele także, bo to też ludzie i mogą mieć jak najbardziej zdrowe popędy, widząc rozwiniętą fizycznie kobietę, która za chwilę będzie pełnoletnia a tak poza tym, to osiągnęła już wiek przyzwolenia), to będzie to molestowanie czy nie? Bo jak się komuś nie podoba to może się nie patrzeć...ale sęk w tym, że to się będzie podobać. Czyli idąc tym tropem, można się patrzeć.
Nie chce się kłócić i obiecałem się nie czepiać i nie wymyślać historyjek na Twój temat, tylko widzę tu trochę sprzeczności. Bo facet na budowie patrzący jak idziesz, mówiący coś do kolegów a może i gwiżdżący za Tobą to oblech, bo się patrzy...niemalże moleststor. Ale modelka na wybiegu ma gruby hajs z tego, to już tu nie ma molestowania tylko lukratywny kontrakt, niech się patrzą...a tu będzie molestowanie czy nie? Bo jeśli ona się tak ubierze do szkoły to znaczy, że chce by na nią patrzono.
Teraz idź w tym stroju na dyskotekę (nie mówiąc nic matce), puść się z pierwszym przystojniakiem co zaprosi Cię do tańca, zajdź w ciąże, urodź córkę i pilnuj jej, by ubierała się skromnie. Pewnego dnia Twoja córka wyjdzie potajemnie na dyskotekę...
Znowu żyłka ci pęka
@Hvafaen - uwaga, powtarzaj nastepującą czynność: Głęboki powolny wdech... Utrzymaj chwilę bezdechu... I długi powolny wydech... I powtarzamy.... Wdech... Bezdech... Wydech... Po paru chwilach emocje ustąpią, a po powtarzanu ćwiczeń przestaną brać nad Tobą kontrolę. Powodzenia!
ingselentall, czasem lepiej milczeć i sprawiać wrażenie idioty, niż odezwać się rozwiewając wszelką wątpliwość.
On powtarza ten komentarz gdy sam robi te swoje ćwiczenia, ale mu nie pomagają😂 cały czas się pieni w komentarzach
Założysz to na jej pogrzeb, już niedługo.